poniedziałek, 23 kwietnia 2012

życzenia + butki.

Hej <3 Zacznę od życzeń:

Trzecioklaści, powodzenia na egazminach! 


Przede mną fantastyczne 3 dni wolnego, które zapowiadają się naprawdę miło :D Nareszcie idę z M. i P. na 'Titanica', na którego wybieramy się już od premiery. Nie mogę się doczekać, uwielbiam ten film. A poza tym pogoda jest świetna, więc pewnie wybierzemy się wreszcie na rolki.
Zamówione w internecie trampki dotarły do mnie dzisiaj i jestem z nich zadowolona. Są poniżej, na zdjęciach trochę zmienił się kolor - normalnie są bardziej czerwone.



Lecę odpowiadać na komentarze i czytać Wasze blogi :D

cookie.

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

home again.

Dopiero dzisiaj wróciłam od rodziny, przez co w cudowny sposób ominęły mnie wszystkie poniedziałkowe lekcje :D Test z chemii napiszę dopiero w przyszłym tygodniu, więc jestem zadowolona.
Pogoda nie zmienia się już od tygodnia, powoli zaczyna mnie to denerwować. W piątek zamówiłam wiosenne Converse, które jeszcze do mnie nie dotarły. Czekam na słońce z utęsknieniem, a butki zaprezentuję wam, gdy już do mnie dolecą. Dziś trochę trampkowych inspiracji.







Naprawdę uwielbiam to zdjęcie :D
Lubicie chodzić w trampkach?

cookie.

piątek, 13 kwietnia 2012

Smutno.

Trudno jest patrzeć, jak przyjaciele zmieniają sie w innych ludzi. Nagle, z dnia na dzień. Odchodzą do kogoś innego i jednej chwili stają się kimś anonimowym. I natychmiast zapominają o tym, co było kiedyś. Tylko czasem wracają, jeśli czegoś chcą albo potrzebują pomocy.
W weekend muszę jechać na 50-lecie ślubu dziadków, na którym będzie cała rodzina. Nie wiem, czy bedę potrafiła uśmiechać sie przez te dwa dni.
Dziś trochę cytatów. Przepraszam za dołujący nastrój notki, ale czuję się dzisiaj naprawdę nie najlepiej.



 
    love, cookie.                                                       

wtorek, 10 kwietnia 2012

Last day of freedom.

Ostatni dzień ferii świątecznych spędziłam pozytywnie. Wybierałyśmy się dzisiaj z Pati na 'Titanica', ale okazało się, że ma premierę dopiero 13 kwietnia. Ostatecznie zdecydowałyśmy się na 'I że cię nie opuszczę', komedię graną w kinach już od Walentynek. Wrażenia - całkiem sympatyczne. Było zabawie i z happy end'em, jak zwykle w amerykańskich produkcjach.

filmowy plakat.

Dodaję kolaż obrazujący dzisiejszy dzień - upieczone chwilę temu muffinki, gałęzie drzewa rosnącego za oknem, które pewnie już niedługo się zazieleni, moje paznokcie z jaskrawym lakierem od Rimmela i uwielbiane przeze mnie i P. McDonaldowe jogurty.


Jutro trzeba niestety iść do szkoły, a teraz czekają na mnie odkładane od początku świąt 'na później' prace pisemne z polskiego i WOS'u. Zapowiada się miły wieczór, nie ma co.

cookie.

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Lany Poniedziałek.

Hej <3 Szczerze mówiąc, nie jestem zwolenniczką tradycji Lanego Poniedziałku, szczególnie kiedy na dworze jest niecałe 5°C.  Moja rodzina oczywiście nic sobie z tego nie robi, więc musiałam przebierać się dzisiaj przynajmniej cztery razy. Na szczęście świeci cudowne słońce. Tylko pogoda zwraca uwagę na moją niechęć do polewania wszystkich wodą.
Robienie dziś jakichkolwiek zdjęć na dworze było niemożliwe z wiadomych powodów (pozdrawiam moich kuzynów -.-), więc mam tylko zrobione w samochodzie ujęcie mojego koka. Dodaję jeszcze zdjęcia nowego naszyjnika, który dostałam wczoraj od 'wielkanocnego zajączka', czyli mamy.
Życzę Wam przyjemnego i suchego wieczoru :)


 Tak, tak, cudowna iPodowa jakość, przepraszam.




love, cookie.

niedziela, 8 kwietnia 2012

Po naprawdę długiej przerwie.

Już nawet nie chcę myśleć, ile mnie tu nie było. Chyba po prostu nie miałam ochoty pisać. Teraz planuję bardziej dbać o bloga, a kiedy już pogoda będzie do zniesienia, będę dodawać zdjęcia. Na razie zamierzam pisać częściej i zarzucać Was inspiracjami :)
 Po pierwsze i najważniejsze, chciałam Wam życzyć cudownych, rodzinnych świąt Wielkanocnych i oczywiście mokrego poniedziałku <3 Pysznego jajka, białego baranka i kolorowych pisanek.
A po drugie i już mniej ważne, chcę podzielić się tutaj moją najnowszą muzyczną miłością - 'You give love a bad name' Bon Jovi. Wprawdzie ta piosenka nie wpisuje się raczej w świąteczny nastrój, ale ostatnio nie mogę się od niej uwolnić.


Jeszcze raz - wesołych świąt.




with love, cookie.